Czytanie książek, chrzest mola książkowego, poszukiwanie skarbu, gry m. in. „kości opowieści”, słodkie przekąski i gorąca herbata – coś dla duszy i dla ciała. O czym mowa? O „Nocy w bibliotece”.

Z takiej propozycji spędzenia czwartkowego wieczoru 25 stycznia 2018 r. skorzystało kilkoro uczniów klasy IVa naszej szkoły. Wydarzenie rozpoczęło się tuż po zmierzchu, w ciemnościach biblioteki rozświetlonych jedynie płomieniami świec i ogniskiem (tak, ogniskiem – patrz zdjęcia). W ramach mini maratonu czytania uczestnicy spotkania zaprezentowali fragment przygotowanej przez siebie wcześniej książki – swojej własnej bądź wypożyczonej ze szkolnej biblioteki.            W związku z tym, że „noc w bibliotece” w naszej szkole miała miejsce po raz pierwszy, a i dla uczniów biorących w niej udział była to nowość, nie mogło zabraknąć chrztu. Aby go przejść z wynikiem pozytywnym należało wykonać nietypowe zadania  m. in. odnaleźć w bibliotece magiczny list, czerwone serce z tajemniczymi informacjami czy niegroźnego pająka lubiącego stare instrumenty. Sporo emocji dostarczyło polecenie polegające na zlokalizowaniu w bibliotece telefonu i wy-konaniu połączenia z podanym numerem celem zaproszenia na dalszą cześć wieczoru osoby, która podniesie słuchawkę (niestety nikt nie odebrał… niech żałuje!).

Jednakże kulminacyjnym punktem programu było szukanie skarbu. Cała grupa czwartoklasistów wiedziona wskazówkami ukrytymi w zakamarkach szkoły wyruszyła na wędrówkę po wspomniany skarb. Do przejścia całej trasy konieczne było m. in. rozwiązanie zadania matematycznego, odnalezienie największej sali w szkole, a także sali, w drzwiach której są kraty, odgadnięcie gdzie codziennie  o określonej godzinie przebywa dyżurny szkolny, pójście śladem materacy i dużych piłek, skojarzenie konkretnego miejsca  z tłuczonym szkłem. A wszystko po to, by finalnie dotrzeć do skarbu skrzętnie ukrytego w bibliotece J Misja ta choć zakończona pełnym sukcesem, okazała się bardzo wyczerpująca fizycznie. Nie dziwi zatem fakt, że młodzi poszukiwacze zwieńczyli ją ucztą kulinarną. Przygryzając słodycze i popijając napoje, puścili wodze fantazji grając w „Story Cubes” czy rozwiązując łamigłówki.

Poprzez  takie, a nie inne formy zajęć uczestnicy „nocnego” spotkania aktywnie spędzili czas wolny od nauki, mieli okazję rozwinąć swoje zdolności intelektualne, zaprezentować na forum umiejętności czytelnicze, uczyć się pracy w grupie, poszerzyć  swoją wiedzę, rozwinąć wyobraźnię, a przede wszystkim bawić w otoczeniu książek. Co ważne, uczniowie przekonali się również, że biblioteka może być miejscem ciekawym, tętniącym życiem, które z tradycyjnymi wyobrażeniami o ciszy, spokoju oraz atmosferze senności i nudy nie ma nic wspólnego.

Mimo, że noc była nocą tylko w sensie umownym, biorący udział w tym wydarzeniu udowodnili, że do doskonałej zabawy nie jest konieczne spanie poza domem. Wystarczy zimowy wieczór, kameralne grono osób, odpowiedni klimat wywołany ciemnością rozjaśnioną latarenkami, dobra książka, szereg atrakcji, mnóstwo humoru, mięciutki koc, gorąca herbata i pu-dełko czekoladek… a przede wszystkim wspaniała, przyjazna atmosfera budowana przez i dzięki każdemu, kto postanowił przeżyć taką przygodę.